Zbigniew Kowalski (1945 -2021)
To jakim wybitnym był pilotem, znającym Zbyszka wyjaśniać nie trzeba. Dla mnie – kolegi z lotniska, przede wszystkim wspaniały nauczyciel, który zawsze znalazł czas, dzieląc się swoim doświadczeniem i wiedzą. Nigdy nie odmawiał pomocy. Świetny organizator, zawsze kompetentny, zawsze uśmiechnięty, pełen nowych wyzwań i pomysłów… tak właśnie go zapamiętałem…
Piotrek Chwaliński
Zbigniew Kowalski zaczynał od szybowców, potem ukończył szkołę lotniczą w Dęblinie. Już jako osiemnastolatek latał na radzieckich MiG-ach 15. Emerytura nie odebrała mu skrzydeł. Kontynuował latanie na cywilnych maszynach, między innymi opryskując plantacje rolnicze, nie tylko w Polsce, ale także w Afryce, gasząc pożary w Chile. Jak opowiadał, jego pasja do latania zaczęła się od czytania książek podróżniczych. Zbyszek był nie tylko pilotem, ale także inspiratorem budowy i właścicielem samolotów ultralekkich: dwóch Zodiaków konstrukcji amerykańskiej i Dedala, zbudowanego z Kazimierzem Barczewskim z Wrocławia.
Na lądowisku, którym była jego działka w Chojnem pod Sieradzem, często lądowały samoloty przyjaciół i kolegów. Miał wśród nich opinię wybitnego pilota. Był wzorem dla wielu. Od ponad trzydziestu lat Zbigniew Kowalski miał jeszcze jedną pasję – uprawiał wiśnie na pięciu hektarach swojej posiadłości w Chojnem…
Zobacz ciąg dalszy historii
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.